Licealiści coraz częściej wyjeżdżają na rok lub dwa lata nauki do tzw. boarding schools, czyli prywatnych szkół średnich z internatem w Wielkiej Brytanii. Szacuje się, że rocznie w szkołach tego typu uczy się od 150-200 uczniów z całej Polski, najczęściej nastolatków, którzy wyjeżdżają na tzw. term, czyli 3 miesięczny okres nauki lub cały rok szkolny.
Polacy to mały procent, ale rosnący
Chociaż nauka w boarding school w Wielkiej Brytanii może kosztować nawet 34 tys. funtów, w „tańszej” wersji 22 tys. funtów rocznie, chętnych nie brakuje. Od lat prestiżowe placówki edukacyjne w Londynie, Edynburgu lub Manchesterze oblegane są przez Amerykanów, Brytyjczyków i Skandynawów. Coraz częściej także do tej grupy dołączają Polacy, chociaż jak zapewniają przedstawiciele polskich agencji edukacyjnych, wciąż jesteśmy w mniejszości. Szacuje się, że na 500 uczniów, przypada tylko 1 z Polski.
– Amerykanie do szkół średnich Wielkiej Brytanii rocznie wysyłają od 3-4 tys. dzieci i to zarówno do w 100 proc. brytyjskich szkół, jak również do szkół kształcących w amerykańskim systemie edukacji, ale na Wyspach. Co ciekawe, od kilku lat nie tylko Amerykanie mogą pochwalić się sporą grupą studentów. W szkołach na Wyspach rośnie także liczba uczniów z Rosji, Estonii czy Rumunii. Z tych państw na naukę do szkół z internatem wyjeżdża rocznie nawet 500 uczniów. Polacy dopiero odkrywają te szkoły. Po pierwsze coraz więcej osób stać na taką inwestycję, po drugie zmieniła się nasza mentalność. Zmieniło się także podejście samych szkół, które chętniej otwierają się na uczniów z nad Wisły – tłumaczy Halina Juszczyk, dyrektor agencji edukacyjnej Language Abroad.
Matura „made in England”
Do boarding schools w Wielkiej Brytanii najczęściej dziś wyjeżdża młodzież pomiędzy 16 a 18 rokiem życia. W tej grupie coraz popularniejsza staje się nauka zakończona brytyjską lub międzynarodową maturą, zdawaną w tamtejszych szkołach. Specjalny program A-Level wybierają najczęściej 16 lub 17-latkowie, którzy na Wyspach spędzają 2 lata, zdając egzamin dojrzałości według brytyjskiego systemu. Drugą popularną opcją jest międzynarodowa matura w boarding school tzw. International Baccalaureate (IB). Program trwa dwa lata, a uczniowie muszą zdawać egzaminy z 4 dowolnie wybranych bloków np. prawa, historii, ekonomii lub przedmiotów humanistycznych. Dyplom jednak otwiera drzwi do wszystkich uczelni na świecie.
- Nauka w boarding school oraz matura zdana na A-Level lub IB otwierają drogę praktycznie na wszystkie uczelnie na świecie, a przede wszystkim na 10 najważniejszych uniwersytetów w Wielkiej Brytanii i USA. Wiele najbardziej prestiżowych szkół w Londynie czy Dorset współpracuje z takimi uniwersytetami jak Harvard, Oxford czy Cambridge, łowiąc najlepszych uczniów, także tych z zagranicy, już w trakcie nauki. Często bardzo dobra rekomendacja oraz profesjonalna pomoc przy aplikacji ,ze strony nauczycieli z boarding school połączona z dobrym wynikiem matury jest decydująca przy przyjęciu na studia – tłumaczy Halina Juszczyk.
Skąd tylu Japończyków na Oxfordzie?
Dlatego też wielu Japończyków, Chińczyków, Hiszpanów czy Szwedów, zanim wystartuje z papierami na Yale, MIT, University College London czy Imperial College of London spędza rok lub dwa lata w boarding school, kończąc naukę maturą. – Dziś droga na najlepsze uczelnie prowadzi przez szkoły średnie z internatem, zwłaszcza dla uczniów z Europy Wschodniej czy Azji. Szkoły takie nie tylko przygotowują do nauki na najbardziej wymagających uczelniach, często realizując program, znany w Polsce z I lub II roku studiów, ale wyposażają uczniów w bardzo dobrą znajomość języka, niezbędne certyfikaty językowe oraz kontakty, które często procentują później w karierze zawodowej – wyjaśnia Juszczyk.
Wiele szkół średnich na Wyspach pomaga także uczniom w przygotowaniu dokumentów na tamtejsze studia. Tego typu wsparcie potrzebne jest przede wszystkim obcokrajowcom, dla których brytyjski system edukacji jest dość zagmatwany. – Bez względu czy jest się Brytyjczykiem, Polakiem czy Francuzem, każdego startującego na uczelnię w Wielkiej Brytanii obowiązują te same procedury, czyli konieczność aplikacji przez UKAS, czyli United Kingdom Accreditation Service. W przygotowaniu dokumentów, a także kluczowego eseju o sobie, który ma zainteresować profesorów i skłonić ich do przyjęcia aplikacji ucznia pomagają właśnie boarding schools. Pomagają także rekomendacje profesorów z prestiżowych szkół, zwłaszcza jeśli podczas nauki zauważono u ucznia jakiś talent lub umiejętności – wyjaśnia Juszczyk.
Gdzie do boarding school?
W Wielkiej Brytanii działa obecnie ponad 800 prywatnych szkół średnich z internatem, w których uczy się ponad 100 tys. uczniów z całego świata. Większość szkół ma status organizacji non-profit. Jest więc w czym wybierać, decyduje jednak najczęściej zasobność portfela. - Wbrew pozorom te najbardziej prestiżowe szkoły średnie wcale nie znajdują się w Londynie. Wiele najlepszych placówek położonych jest na angielskiej wsi m.in. w Dorset, Warminster, Bath czy Lucton. To właśnie te szkoły mają najwyższy poziom nauki, porównywalny ze słynnym Eaton, zapewniając studentom z całego świata bardzo wymagający program edukacyjny, ale dając w zamian dobry start do dalszej edukacji – mówi Juszczyk.