Początek
roku szkolnego, to bardzo ważny moment dla każdego ucznia. Szczególnie
dla pierwszoklasisty, który rozpoczyna swoją przygodę ze szkołą. Oprócz
zapewnienia dziecku szkolnej wyprawki, warto przebadać jego oczy.
Uczniowi z nieskorygowanymi zaburzeniami wzroku zdecydowanie trudniej
osiągać dobre wyniki w nauce.
-
Pojawiają się trudności z czytaniem i pisaniem, bo dziecko nie widzi
dobrze tekstu w książce i na tablicy - tłumaczy dr Iwona Filipecka z
Kliniki Okulus. - Wpływa to na rozwój intelektualny i emocjonalny
ucznia. Należy pamiętać, że pierwsze lata szkoły mogą być stresujące dla
wielu dzieci, a ewentualne zaburzenie wzroku tylko pogarszają sytuację.
Nauczyciel może wyciągnąć pochopny wniosek, że takie dziecko jest po
prostu słabym uczniem. Tylko wczesne rozpoznanie i leczenie zaburzeń
wzroku wyrównuje szanse. Daje dziecku możliwość prawidłowego
funkcjonowania w szkole, a także później w życiu dorosłym . Po 8 roku
życia niektóre zmiany są niestety nieodwracalne i zdecydowanie trudniej
pozbyć się zaburzeń wzroku – uświadamia specjalistka chorób oczu.
Zaburzenia
widzenia mogą wpłynąć także na sprawność fizyczną ucznia. Jeżeli
dziecko potyka się o piłkę i nie jest w stanie trafić do celu, to
utrwala w nim i w jego otoczeniu wizerunek słabeusza lub „sportowej
gapy”. Wady wzroku, szczególnie te wysokie, mogą powodować, że dziecko
ma problemy z koordynacją wzrokowo-ruchową - niepewnie porusza się na
boisku i nie widzi dobrze przeszkód.
- Parę
lat temu trafił do naszej kliniki czwartoklasista, który miał problemy z
czytaniem i pisaniem – przytacza przykład dr Filipecka. - Szkoła
uznała, że jest to dziecko opóźnione w rozwoju umysłowym i skierowała je
do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Wszystko mogło się skończyć
przeniesieniem chłopca do szkoły specjalnej. Poradnia skierowała
pacjenta na badania okulistyczne, które wykazały bardzo wysoką,
niezdiagnozowaną wcześniej wadę wzroku. Nie doszłoby do tej sytuacji,
gdyby chłopak został dokładnie przebadany na wcześniejszym etapie swojej
edukacji – podkreśla bielska lekarka.
Rozwój cywilizacyjny niszczy wzrok
Przyczyną
zaburzeń może też być to, że dzieci coraz więcej czasu poświęcają na
zajęcia i zabawy wymagające wytężonej pracy oczu na bliską odległość –
patrzenie na telewizor, granie na komputerze, przenośnych konsolach i
telefonach. Wpływ na wzrok ma także potrzeba szybkiej edukacji i stres.
- Dzieci
coraz więcej czasu spędzają w pomieszczeniach – dom, przedszkole i
szkoła – zauważa dr Filipecka. Coraz mniej czasu spędzają na świeżym
powietrzu, a przecież nasze oczy przystosowane są do patrzenia w dal,
dlatego taka sytuacja jest bardziej naturalna dla naszego wzroku.
W
ubiegłym roku szkolnym w ramach akcji ,,Szkoła Zdrowego Widzania”
przebadano ponad 1100 pierwszaków z powiatu bielskiego. Okazało się, że
prawie 30 proc. dzieci ma zaburzenia wzroku, w większości wcześniej
niewykryte. Najwięcej dzieci, bo aż 15 proc. spośród przebadanych, miało
kłopoty z nieprawidłową ostrością wzroku.
- Takie
zaburzenia powodują, że dziecko nie może prawidłowo widzieć tego co jest
na tablicy lub w zeszycie i książce – opisuje dr Iwona Filipecka. -
Uczeń często nie jest w stanie nadążyć za resztą klasy i potrzebuje
więcej czasu na wykonanie pewnych zadań.
U 8
proc. uczniów zdiagnozowano brak równowagi mięśniowej, który powoduje
zeza zbieżnego lub rozbieżnego. Kolejne 8 proc. pierwszaków miało
problemy z powodu niewydolności mechanizmów konwergencji.
-
Zaburzenie powoduje, że gałki oczne nie poruszają się w harmonijny i
uporządkowany sposób. Dzieci z taką dolegliwością mają problemy ze
skupieniem uwagi podczas czytania oraz zapamiętywania tekstu, co
utrudnia im naukę – informuje dr Filipecka. - Zaburzenie może spowodować
także niskie poczucie własnej wartości i drażliwość.
Z badań
wynika, że prawie połowa dzieci noszących okulary widzi w nich źle.
Niestety większość rodziców nie jest świadoma tego, że u dzieci wada
może zmieniać się szybko i nierzadko okulary trzeba wymienić nawet dwa
lub trzy razy w roku.
Twoje dziecko, też może źle widzieć
Niestety
dzieci, szczególnie młodsze, nie zdają sobie sprawy z tego, że źle
widzą, dlatego nie powiedzą nam o swoich dolegliwościach. Podczas badań
bilansowych, które są realizowane w szkołach, wykrywana jest tylko część
zaburzeń wzroku. Kluczową rolę odgrywają rodzice, którzy obserwując
swoją pociechę mogą zauważyć, że dziecko ma problemy z prawidłowym
widzeniem.
-
Rodzice powinni zwracać uwagę na zachowanie swojego dziecka. Objawem
zaburzeń może być nawet zwyczajne mrużenie lub pocieranie oczu – doradza
dr Filipecka. - Co jakiś czas należy także przyjrzeć się dokładnie
oczom dziecka, czy są prawidłowo ustawione i czy któreś oko nie ucieka
na zewnątrz lub do środka. Podejrzenia może budzić także oglądanie
telewizora i ekranu komputera z bardzo bliskiej odległości. Jednym z
objawów niedowidzenia jest także skręcanie głowy w jedną stronę. Jeżeli
dziecko ma stwierdzoną wadę wzroku, to powinno zostać przebadane co pół
roku albo częściej, jeśli takie są zalecenia lekarza.
Należy
także zadbać o odpowiednie warunki podczas odrabiania prac domowych i
zabaw dziecka w domu. Nasza pociecha powinna uczyć się i czytać tylko
przy odpowiednim oświetleniu. Odpadają wszelkie słabe lampki nocne i
latarka pod kołdrą. Rodzice powinni także pilnować, żeby dziecko nie
czytało w pozycji leżącej, co jest bardzo niezdrowe dla oczu.
Uczniowski wzrok
Dużą rolę w profilaktyce wzroku odgrywają także nauczyciele, którzy spędzają z dziećmi znaczną część dnia.
- Jeżeli
nauczyciel zauważy, że uczeń nie pisze równo w linijkach lub ma kłopoty
z czytaniem, to powinien poinformować rodziców, że przyczyną mogą być
zaburzenia wzroku. Nauczyciel nie powinien wydawać także pochopnej
oceny, że jest to po prostu uczeń mniej zdolny – mówi dr Iwona
Filipecka. - Niepokojący może być także widok dziecka, które nadmiernie
zbliża oczy do czytanego tekstu. Gdy dziecko ma problemy z trafieniem w
piłkę lub prawie zawsze trafia w nią nieczysto lub rzucając do celu,
zawsze trafia poza cel, także należy upewnić się, czy dobrze widzi.
W
przypadku zapobiegania krótkowzroczności nauczyciele na każdej lekcji
powinni organizować krótkie przerwy na ćwiczenia oczu. Mogą być
połączone z zabawą polegającą na szukaniu jakiegoś obiektu za oknem.
Przy każdym odwracaniu kartki książki lub zeszytu, mali uczniowie
powinni przez chwilę popatrzeć w dal. Bardzo ważne jest także jasne i
dobre oświetlenie sali. Najlepsze jest światło dzienne. W przypadku, gdy
dziecko ma nosić okulary, koniecznie powinno używać ich w szkole, gdzie
wykonuje przez długi czas pracę wzrokową. Wychowawcy i szkolne
pielęgniarki powinny zwracać uwagę na to, czy uczeń faktycznie używa
okularów podczas lekcji.
dr n. med. Iwona Filipecka, specjalista chorób oczu, członek Amerykańskiej Akademii Okulistyki.
Jest
absolwentką Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach. Jako lekarz i
chirurg przez kilkanaście lat praktyczne doświadczenie zdobywała w
Klinice Okulistyki w Katowicach. Od lat uczestniczy w wielu szkoleniach
zawodowych w ośrodkach zagranicznych, które poświęcone są
najnowocześniejszym technikom operacyjnym i diagnostycznym z
wykorzystaniem najlepszego sprzętu medycznego. Od 2010 roku jest
członkiem Amerykańskiej Akademii Okulistyki.