Szkoła ocenia uczniów, uczniowie ocenili szkołę. A ich ocena jest surowa – w placówkach edukacyjnych panuje brud. Jedynie co dziesiąty uczeń uważa, że w jego szkole poziom czystości jest zadawalający. – Najczęściej narzekają na stan szkolnych toalet oraz ich wyposażenie, a raczej na brak wyposażenia – mówi Krzysztof Koper, kierownik działu Usług Specjalistycznych z Zakładów Usługowych „EZT” S.A.
Śmierdząca toaleta
W maju 2009 roku Państwowa Inspekcja Sanitarna przeprowadziła kontrolę dotyczącą warunków utrzymywania higieny osobistej w polskich szkołach. Za właściwe warunki do utrzymania higieny osobistej uznano wyposażenie toalet w ciepłą bieżącą wodę, mydło w dozowniku, ręczniki papierowe lub suszarki do rąk, a także papier toaletowy w kabinach ustępowych. W sumie skontrolowano 6364 placówek edukacyjnych, a aż 23 proc. z nich nie spełniło tych norm. Mało tego, 11 proc. nie udostępniało swoim uczniom ciepłej wody.
Dziś 76 proc. uczniów szkół podstawowych oraz gimnazjum twierdzi, że w ich szkole panuje brud – tak wynika z sondażu przeprowadzonego w grudniu przez Zakłady Usługowe „EZT” S.A. Jedynie 10 proc. jest odmiennego zdania, a 14 proc. nie jest w stanie tego ocenić. – Uczniowie dosyć surowo ocenili własne szkoły. To na pewno kolejny alarm dla polskich placówek edukacyjnych – zauważa Koper.
Zdecydowana większość z nich wytyka zwłaszcza brud i zanieczyszczenia w toaletach (83 proc.). – To są przecież miejsca, w których higiena jest rzeczą święta. Tymczasem okazuje się, że tam gdzie powinno być czysto i schludnie, gdzie powinniśmy dbać o własną higienę, panuje największy brud w szkolnych murach – mówi Koper. 11 proc. uważa, że brudne są także szkolne korytarze i sale, a 6 proc. nie odpowiadają także zanieczyszczenia poza murami, ale na terenie szkoły.
Armia do walki z brudem
Z tego samego sondażu wynika jednocześnie, że 93 proc. uczniów uważa, że wspomniany brud i bałagan jest przede wszystkim efektem ich działań i zachowań. 71 proc. ankietowanych przyznaje, że przyczyniła się do panującego brudu na terenie własnej szkole. – Taki, a nie inny stan czystości w polskich szkołach nie bierze się znikąd. Uczniowie mają ogromny wpływ na to, czy w szkole jest czysto, czy też nie. Sprzątają pracownicy usług czystościowych, ale uczniowie też powinni dbać o czystość w szkole, a przynajmniej nie brudzić i wyrzucać śmieci gdzie popadnie – mówi Koper.
Same szkoły coraz częściej decydują się na współpracę z firmami outsourcingowymi, świadczącymi usługi czystościowe. – Już nie jedna sprzątaczka, a cały zespół pracowników usług czystościowych, gości w szkolnych murach i dba o czystość w tych placówkach. Coraz trudniej sobie wyobrazić, aby jedna, czy dwie sprzątaczki, poradziły sobie z całym brudem. Zespół pracowników usług czystościowych z profesjonalnych firm outsourcingowych, przy pomocy odpowiedniego, nowoczesnego sprzętu, ma większe możliwości i szanse na utrzymanie porządku i czystości w szkołach – zdradza Koper.
*Sondaż został przeprowadzony w okresie 12-23 grudzień 2011, na grupie 1000 uczniów szkół podstawowych oraz gimnazjum