Mimo że matematyka od kilku lat ponownie jest obowiązkowym przedmiotem na maturze, to nadal sprawia wiele trudności nie tylko „humanistom”. Braki w materiale kumulują się wraz z pojawieniem się przedmiotu 'statystyka'. Tymczasem praca dyplomowa na ogół wymaga przeprowadzenia badań własnych. Sytuację dodatkowo utrudnia fakt, że projektowane badanie statystyczne wymaga zgromadzenia tzw. danych pierwotnych, co w praktyce oznacza opracowanie kwestionariusza ankiety czy wywiadu.
Na wstępie należy wyjaśnić, że badanie statystyczne składa się z kilku etapów: projektowania badania, obserwacji statystycznej (nie mylmy z techniką „obserwacja”), prezentacji materiału statystycznego oraz analizy danych (panuje błędne przekonanie, że ten etap stanowi „całość” badania statystycznego).
Pierwsze błędy pojawiają się już na etapie projektowania badania, gdzie należy odpowiedzieć na pytanie, czy dane można pozyskać z już istniejących źródeł (dane wtórne), czy należy je pozyskać od podstaw (dane pierwotne). W tym drugim przypadku należy opracować narzędzie badawcze. W przypadku tzw. technik standaryzowanych otrzymywania danych będzie to kwestionariusz wywiadu (technika wywiadu skategoryzowanego) oraz kwestionariusz ankiety (technika ankiety lepiej sprawdza się w tzw. badaniach ilościowych).
Opracowując kwestionariusz należy pamiętać o stosowaniu odpowiednich skal pomiarowych tak, by nie utracić informacji. Przykładowo, zamiast pytania typu „Tak/Nie” z reguły lepiej zastosować tzw. skalę Likerta („zdecydowanie nie” / ”raczej nie” / ”raczej tak” / ”zdecydowanie tak” / „trudno powiedzieć”). Czasami należy uniknąć sytuacji „trudno powiedzieć” i wprowadzić m.in. skalę Stapela (oceny w skali od -3 do +3, ale bez zera). Tym, co naprawdę irytuje respondenta jest brak „reguł przejścia”. Np.: „Czy złożył(a) Pan(i) deklarację dot. pozostania w OFE?”. Respondent odpowiada „NIE”, a prowadzący np. wywiad telefoniczny dalej pyta: „W jakim Otwartym Funduszu Pan(i) pozostał(a)? Nie wolno zapomnieć też o „metryczce” (lepiej umieścić ją na końcu :).
Etap drugi polega na pozyskiwaniu materiału statystycznego, czyli przeprowadzaniu wywiadów / wypełnianiu kwestionariuszy ankiet przez – najlepiej reprezentatywną – grupę respondentów. Niejednokrotnie warto wprowadzić tzw. pilotaż (wstępne badanie). Pozyskanie danych wtórnych sprowadza się na ogół np. do skorzystania z rocznika statystycznego.
Etap trzeci to zliczanie danych (ankietowych) – najlepiej z zastosowaniem komputera np. za pomocą narzędzia „Raport tabeli przestawnej i wykresu przestawnego” MS Excel – oraz prezentacja materiału statystycznego. Problem pojawia się w przypadku analizy danych jakościowych – ważne jest, by do odpowiedniej skali pomiarowej zastosować adekwatny wykres. I tak jeśli zastosowaliśmy wspomnianą skalę Stapela możemy opracować wykres pn. „profil semantyczny”. Takie przedstawienie danych pozwoli np. na ocenę preferencji wybranych cech produktu według płci, wieku czy wykształcenia (po to właśnie jest metryczka).
No i ostatni etap – analiza danych. Dobór mierników statystycznych zależy od skali pomiaru danych. Przykładowo, grupując dane jakościowe (np. płeć z pytaniem typu „TAK/NIE”) w tzw. tablicę dwudzielną (zob. Raport tabeli przestawnej Ms Excel) można zastosować test niezależności zmiennych „chi-kwadrat”. W przypadku stwierdzenia istotnej zależności (tzw. poziom istotności „alfa”, tj. prawdopodobieństwo błędnej decyzji, ustala osoba badająca, ale standardowo jest to 5-10 procent) można obliczyć jedną z miar siły zależności (dobrym miernikiem jest współczynnik V-Cramera). Jeśli chodzi o dane ilościowe, to miernikiem siły korelacji będzie współczynnik korelacji liniowej Pearsona (dlatego tak ważne jest dobre zaplanowanie kwestionariusza, by nie utracić „na wejściu” informacji!). Na szczęście istnieje szereg programów komputerowych, które policzą to „za Ciebie”. Niemniej jednak warto wcześniej zapoznać się z przykładową analogiczną analizą danych, by uniknąć niepotrzebnych błędów.
Więcej porad na 'www.redaktor-online.pl'.
dodane przez Piotr