aplikacja E8 google play app store
aplikacja Matura google play app store
Terminy ferii:  ferie 2025, ferie 2026
Znajdź nas na    

Wyścig po dyplom, czyli jak Polacy (nie) radzą sobie z kończeniem szkół

zakończenie edukacji

Kiedy we wrześniu wybrzmiewa pierwszy dzwonek, mało który uczeń zastanawia się nad statystykami. Liczy się przetrwanie do następnych wakacji, zaliczenie klasówki z matmy i to, żeby jakoś dotrwać do końca kolejnego etapu edukacji. Jednak liczby nie kłamią i pokazują brutalną prawdę o tym, kto z nas faktycznie odbiera świadectwo, a kto odpada w przedbiegach. Analiza danych z ostatnich piętnastu lat pozwala spojrzeć na polski system szkolnictwa jak na wielki poligon doświadczalny, gdzie płeć, wybór szkoły i miejsce zamieszkania mają kolosalne znaczenie dla końcowego sukcesu.

Spis treści

Początek drogi bywa obiecujący

Wszystko zaczyna się od szkoły podstawowej, która teoretycznie jest dla każdego, ale statystyki pokazują tu ciekawe zjawiska. W roku szkolnym 2022/23 wskaźnik brutto dla podstawówek wystrzelił do poziomu ponad 115%, co może brzmieć jak matematyczny błąd, ale w rzeczywistości odzwierciedla zmiany demograficzne i napływ nowych uczniów do systemu. Choć wydaje się, że podstawówkę kończą wszyscy, wskaźnik netto, czyli ten dotyczący osób kończących szkołę w „przepisowym” wieku, oscyluje w granicach 48%. To pokazuje, że droga do pierwszego poważnego świadectwa bywa kręta i nie każdy pokonuje ją w standardowym tempie, a system musi radzić sobie z dużą różnorodnością wiekową w ławkach.

Dziewczyny górą w statystykach?

Jeśli spojrzymy na to, kto częściej dociąga do finału edukacji, dane nie pozostawiają złudzeń – kobiety radzą sobie statystycznie lepiej. W liceach ogólnokształcących ta dominacja jest widoczna gołym okiem. Przez lata wskaźniki ukończenia edukacji dla kobiet regularnie przewyższały te notowane u mężczyzn. Panowie częściej wybierają drogi alternatywne lub po prostu częściej napotykają trudności, które uniemożliwiają im terminowe odebranie świadectwa dojrzałości. Ta tendencja utrzymuje się od lat, co sugeruje, że system szkolny w Polsce może być nieco bardziej dopasowany do kobiecego stylu nauki i systematyczności, choć różnice te powoli zaczynają się zacierać w niektórych typach szkół technicznych.

Technikum kontra liceum – gdzie trudniej o finał?

Wybór między „ogólniakiem” a technikum to pierwsza poważna decyzja w życiu nastolatka, która realnie wpływa na szanse otrzymania dyplomu. W liceach ogólnokształcących sytuacja wydaje się stabilniejsza, ale technika to już zupełnie inna bajka. Wskaźniki netto dla kobiet w technikach bywają zaskakująco niskie w porównaniu do liceów – przykładowo w województwie mazowieckim w roku 2022/23 wynosiły one zaledwie 18,3%. To ogromny kontrast w porównaniu do innych regionów. Może to wynikać z faktu, że technika stawiają przed uczniami podwójne wyzwanie: trzeba nie tylko ogarnąć materiał ogólnokształcący, ale też zdać trudne egzaminy zawodowe, co dla wielu okazuje się barierą nie do przeskoczenia w regulaminowym czasie.

Co się zmieniło przez ostatnią dekadę?

Patrząc wstecz na rok 2008/09, polska szkoła wyglądała zupełnie inaczej. Istniały gimnazja, które przez dekadę stanowiły pomost między dzieciństwem a dorosłością. W tamtym okresie wskaźniki ukończenia gimnazjów były bardzo wysokie, często przekraczając 90% w ujęciu brutto. Z czasem jednak reforma edukacji wymazała te placówki z mapy, a ciężar kształcenia przeniósł się z powrotem na wydłużone podstawówki i szkoły średnie. Zmiany te wywołały spore zamieszanie w tabelach statystycznych, pokazując okresowe spadki efektywności nauczania w momentach przejściowych. System musiał się przegrupować, co widać w wahaniach wskaźników netto, które dopiero niedawno zaczęły wracać do względnej normy po wielkiej reorganizacji struktury szkolnictwa.

Mapy sukcesu, czyli region regionowi nierówny

Polska edukacyjna to nie jest monolit, a to, gdzie mieszkasz, realnie wpływa na Twoje szanse na dyplom.

  • W województwie opolskim wskaźnik ukończenia techników przez kobiety wynosił 29,1%.

  • Na Lubelszczyźnie ten sam wskaźnik to 22,7%.

  • Z kolei w województwie łódzkim odnotowano 22,4%. Różnice te pokazują, że lokalne rynki pracy i jakość bazy dydaktycznej w poszczególnych województwach tworzą zupełnie inne warunki do nauki. Niektóre regiony wydają się lepiej „wyciągać” uczniów do finału, podczas gdy w innych konkurencja lub specyfika szkół sprawia, że o dyplom jest po prostu trudniej.

Zawodówki w nowej odsłonie

Dawne zasadnicze szkoły zawodowe, a obecne szkoły branżowe I stopnia, to temat na oddzielną dyskusję. Tutaj statystyki są najbardziej dynamiczne. Przez lata wskaźniki ukończenia tych szkół ulegały dużym zmianom, co wiązało się z ich malejącą popularnością, a potem próbami reanimacji szkolnictwa zawodowego. Mężczyźni tradycyjnie stanowią tu silniejszą grupę, ale ich wskaźniki ukończenia często są niższe niż w przypadku liceów. To pokazuje, że „branżówki” przyciągają osoby, które często już w trakcie nauki wchodzą na rynek pracy, co nie zawsze sprzyja terminowemu kończeniu szkoły. Mimo to, w ostatnich latach widać pewną stabilizację, co może sugerować, że uczniowie zaczynają doceniać konkretny fach w ręku.

Podsumowanie edukacyjnych zmagań

Liczby zgromadzone na przestrzeni ostatnich 15 lat malują obraz systemu, który ciągle szuka balansu. Polacy coraz częściej docierają do końca edukacji średniej, ale droga ta jest pełna przeszkód, szczególnie w technikach i szkołach zawodowych. Kobiety wciąż prowadzą w wyścigu po świadectwa, choć panowie nadrabiają zaległości w sektorach technicznych. Najważniejszym wnioskiem płynącą z danych jest fakt, że polska szkoła nie jest jednolita – sukces zależy od wielu czynników, od płci po kod pocztowy, a reforma systemu zawsze zostawia trwały ślad w statystykach ukończenia nauki. Ostatecznie jednak to nie wskaźniki, a determinacja poszczególnych osób decyduje o tym, czy dany rok szkolny zakończy się odebraniem upragnionego papieru.


Źródło: GUS
opublikowano: 2025-12-22
« powrót
Komentarze
Polityka Prywatności