aplikacja E8 google play app store
aplikacja Matura google play app store
Znajdź nas na    
Terminy ferii:  ferie 2025, ferie 2026

Z jakimi umiejętnościami polscy uczniowie radzą sobie najsłabiej?

Dział: edukacja

Pół roku temu cała Polska świętowała sukces naszego systemu edukacyjnego. Z pewnością nie było to bezpodstawne, w końcu znaleźliśmy się w czołówce europejskiej (a także światowej) w poświęconym umiejętnościom 15-latków badaniu PISA, wywołując zazdrość m.in. Brytyjczyków i Amerykanów. Niestety, wszystko wskazuje na to, że przed polskim szkolnictwem jeszcze długa droga do pełni szczęścia.

1 kwietnia opublikowane zostały wyniki dodatkowego testu PISA, badającego umiejętność twórczego rozwiązywania problemów. Z pozoru proste zadania - na przykład kupno najtańszego biletu w automacie lub ustawienie parametrów odtwarzacza mp3 za pomocą jak najmniejszej liczby kliknięć - sprawiały polskim uczniom znacznie więcej problemów, niż ich rówieśnikom z USA i Wielkiej Brytanii (nie wspominając już o Singapurze, Korei i Japonii, które znalazły się w pierwszej trójce). Co z tego wynika?

Jak się okazuje, największym problemem polskiej szkoły jest nieprzekładalność zdobywanej w niej wiedzy na życie codzienne. Jest to obszar, w którym szczególnie trudne jest wdrożenie skutecznego programu naprawczego, gdyż powiązany jest on z całością procesu dydaktyczno-wychowawczego, będącego podstawą działalności szkoły. Nauka w polskiej szkole w coraz większym stopniu opiera się na rozwiązywaniu testów (matematycznych, humanistycznych, przyrodniczych, językowych), lecz dzieje się to kosztem umiejętności praktycznego wykorzystania zdobytej wiedzy. Tak chyba najprościej wytłumaczyć, dlaczego znakomity wynik w poprzednich odsłonach - matematycznej, przyrodniczej i interpretacyjnej - testu PISA nie przekłada się na analogiczne osiągnięcia ze sprawdzianu z twórczego rozwiązywania problemów.

Z jakimi umiejętnościami uczniowie mają najwięcej kłopotu? Z wprowadzaniem w życie wyników zadań wymagających użycia i tworzenia strategii. Ten właśnie obszar myślenia matematycznego odnotował najbardziej znaczącą poprawę w wynikach grudniowego badania PISA - w poprzednich edycjach testu Polacy osiągali bardzo słabe wyniki, a w 2013 roku okazało się, że rozwiązują je lepiej niż większość krajów OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Pozostało jednak użycie praktyczne tej wiedzy, które wymaga większego nakładu pracy. Analogiczne wnioski nasuwają się po analizie części humanistycznej testu. Okazuje się, że polscy 15-latkowie świetnie sobie radzą z zadaniami badającymi czytanie i interpretację, lecz problemem jest dla nich praktyczne wykorzystanie informacji zapisanych w instrukcji użycia urządzenia elektronicznego. Do podobnych przemyśleń prowadzi analiza wyników matury z języka polskiego. W sporej ilości prac mamy do czynienia z paradoksalną sytuacją - maturzysta nieźle rozwiązuje test z czytania ze zrozumieniem, lecz pisze słabe wypracowanie, gdyż opowiada własnymi słowami fragment tekstu literackiego, zamiast go dogłębnie zinterpretować. A przecież umiejętności badane w poszczególnych częściach matury wcale się od siebie znacząco nie różnią.

Gdzie szukać rozwiązania problemu? Po pierwsze - polska szkoła nie może spocząć na laurach, zadowalając się wynikami testów z czytania i interpretacji, matematyki oraz przyrody. Nauczyciele muszą poszerzać prowadzone działania o rozwijanie umiejętności gromadzenia i przetwarzania informacji, zwłaszcza w twórczy sposób - w końcu rozwiązywanie testów to nie wszystko. Po drugie - polskiej szkole potrzeba przede wszystkim unowocześnienia bazy, co oznacza większe niż dotychczas oparcie pracy na systemach informatycznych (włączając w to np. rozbudowę stanowisk komputerowych lub użycie na lekcji tabletów). Dlaczego? W większości polskich szkół użycie na lekcji telefonu komórkowego oznacza złamanie przez ucznia regulaminu, a przecież z pomocą mobilnych aplikacji można przeprowadzić ciekawą i rozwijającą lekcję, potrzeba tylko większego otwarcia się nauczycieli na nowinki techniczne oraz dobrze przygotowanych szkoleń dotyczących sposobów twórczego użycia technologii IT. Nie jest chyba przypadkiem, że polscy uczniowie najgorzej poradzili sobie zadaniami polegającymi na rozwiązywaniu zadań za pomocą komputera, który nie służy przecież tylko do publikowania statusów na Facebooku. I wreszcie - trzeba koniecznie pamiętać o tym, że nowa podstawa programowa napisana jest językiem umiejętności (uczeń rozumie, przewiduje, potrafi), a to oznacza, że szkoła powinna dać narzędzia do radzenia sobie w dorosłym życiu, przede wszystkim na rynku pracy. Tymczasem test PISA pokazuje, że polska edukacja jeszcze sobie z tym nie radzi.

Materiał przygotował serwis www.eduranking.pl


opublikowano: 2014-05-27
Komentarze
Polityka Prywatności