U dzieci, wychowujących się w rodzinach dwujęzycznych w inny sposób przebiega rozwój językowy niż u dzieci jednojęzycznych. U tych pierwszych szczególnie trudno jest wykryć specyficzne zaburzenia językowe (SLI), które dotykają ok. 7% wszystkich dzieci na świecie, a często powodują poważne kłopoty w szkole - stwierdzają naukowcy.
O tym, że jest potrzeba pogłębionych badań nad sposobami diagnozy SLI w kontekście wielojęzyczności mówili podczas międzynarodowej konferencji naukowej, która odbyła się pod koniec maja na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Na Specyficzne Zaburzenie Językowe (ang. Specific Language Impairment - SLI) cierpi około 6-7 % dzieci na świecie - zarówno jedno-, jak i dwujęzycznych. Tylko w Polsce SLI dotyka najprawdopodobniej około 300 tys. jednojęzycznych uczniów szkół podstawowych, ale ciągle nie ma możliwości przeprowadzania pełnej diagnozy tych dzieci. Podobnie sytuacja wygląda w odniesieniu do dwujęzycznych dzieci z tym zaburzeniem.
Dzieci z SLI, które rozwijają się prawidłowo w sferze pozawerbalnej, mają problemy z mową i komunikacją, np. nie potrafią budować poprawnych zdań złożonych, a w starszym wieku – nie konstruują poprawnych wypowiedzi.
Organizatorki krakowskiej konferencji, dr Ewa Haman z Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz dr Zofia Wodniecka Z Instytutu Psychologii UJ zaznaczają że, jeśli SLI nie zostanie odpowiednio wcześnie wykryte, to dziecko będzie narażone na przykład na szkolne niepowodzenia. Natomiast postawienie w porę właściwej diagnozy daje szansę na zmniejszenie niekorzystnego wpływu tego zaburzenia na rozwój dziecka.
Szczególnie skomplikowane jest stwierdzenie SLI u dzieci dwujęzycznych. Jest to związane z tym, że rozwój językowy dziecka przyswajającego dwa języki (czy to w rodzinie mieszanej, czy na emigracji) może przypominać pod pewnymi względami objawy typowe dla SLI. Najczęściej jednak nie jest to kwestia faktycznego zaburzenia, ale typowego rozwoju odmiennego od rozwoju dzieci jednojęzycznych. Może się wszakże zdarzyć, że otoczenie zbagatelizuje faktycznie istniejący problem, przypisując go właśnie dwujęzyczności.
„W Polsce brak wciąż narzędzi, które pozwalałyby stwierdzić SLI u dzieci jednojęzycznych, a tym bardziej u dzieci dwujęzycznych, władających m.in. językiem polskim” – mówią Haman i Wodniecka. Dodają, że w tym ostatnim przypadku problem SLI obejmuje różne grupy dzieci, w tym potomstwo polskich emigrantów w Anglii i Irlandii, ale także np. dzieci wietnamskie czy romskie żyjące nad Wisłą.
„SLI to w naszym kraju ogromny problem społeczny. Potrzebujemy większych nakładów na badania podstawowe oraz szkolenie w Polsce praktyków - logopedów i psychologów - którzy zajęliby się diagnozą i terapią wspierającą” – powiedziała PAP dr Wodniecka.
Podczas konferencji naukowej w Krakowie zaprezentowano m.in. wyniki badań prowadzonych w całej Europie, w których aktywny udział brali też badacze z Uniwersytetów Warszawskiego i Jagiellońskiego. Ich badania prowadzone wśród dzieci polskich imigrantów w Wielkiej Brytanii i Irlandii mają być pierwszym krokiem do opracowywania w przyszłości trafnej diagnozy SLI u polskich dzieci dwujęzycznych.
Wykłady na konferencji wygłosiła też wybitna amerykańska badaczka rozwoju językowego dzieci prof. Barbara Zurer Pearson, autorka książki „Jak wychować dwujęzyczne dziecko”, która ukaże się wkrótce w Polsce.
Przedstawione zostały też prace prowadzone w ramach projektu „Entuzjaści Edukacji”, realizowanego przez Instytut Badań Edukacyjnych, których efektem mają być narzędzia do diagnozy SLI u jednojęzycznych dzieci polskich.
Źródło: http://www.naukawpolsce.pap.pl/