Z woli MEN, od września w szkołach pojawił się etat dla doradcy zawodowego, który ma za zadanie doradzać dzieciom w którą stronę powinny kierować swe kroki rozwoju zawodowego.
Szkoły wyznaczają nauczyciela, który będzie prowadził doradztwo. Nauczyciel doradca będzie musiał być na bieżąco z rynkiem pracy, a to wcale nie jest takie łatwe.
W założeniu pomysł dobry – młodzi ludzie nie tylko podejmują błędne decyzje dotyczące rozwoju kariery i edukacji, wybierając mało przyszłościowe kierunki bądź porywając się na te obszary zawodowe, do których nie mają predyspozycji, ale również nie mają pojęcia jak przygotować dokumenty aplikacyjne, czytać oferty pracy i oddzielać prawdziwe oferty pracy od propozycji firm krzaków.
Do tej pory nie prowadziło się też w szkołach zajęć, które przybliżyłyby młodym ludziom podstawy prawa pracy – wystarczy wejść na jakiekolwiek forum poświęcone tej tematyce by zobaczyć, że stale pojawiają się te same, często banalne pytania.
Doradca zawodowy ma zatem na celu pomóc w diagnozie mocnych i słabych stron dziecka jak i również ukierunkować je na przyszłość.